Czy sowy są naprawdę mądre?

Dlaczego sowy latają bezszelestnie? Dlaczego mówi się, że sowy mają doskonały słuch? Dlaczego sowy mają takie duże oczy? W jaki sposób sowy huczą, skoro prawie nie otwierają przy tym dziobów? Dlaczego sowy tak śmiesznie bujają się na gałęziach? No i gdzie sowy mają uszy? A przede wszystkim czy można spotkać w Polsce sowy podobne do Hedwigi, czyli sowy Harry’ego Pottera? I czy zastanawialiście się, czy naprawdę sowy mogłyby przynosić listy i paczki, gdyby chciały? A być może słyszeliście od swoich rodziców lub dziadków, że usłyszenie głosu sowy to zapowiedź jakiegoś nieszczęścia? No i przede wszystkim czy sowy są naprawdę takie mądre?

Dlaczego sowy latają bezszelestnie? Dlaczego mówi się, że sowy mają doskonały słuch? Dlaczego sowy mają takie duże oczy? W jaki sposób sowy huczą, skoro prawie nie otwierają przy tym dziobów? Dlaczego sowy tak śmiesznie bujają się na gałęziach? No i gdzie sowy mają uszy? A przede wszystkim czy można spotkać w Polsce sowy podobne do Hedwigi, czyli sowy Harry’ego Pottera? I czy zastanawialiście się, czy naprawdę sowy mogłyby przynosić listy i paczki, gdyby chciały? A być może słyszeliście od swoich rodziców lub dziadków, że usłyszenie głosu sowy to zapowiedź jakiegoś nieszczęścia? No i przede wszystkim czy sowy są naprawdę takie mądre?

Idąc na spacer do parku lub lasu, być może udało się wam kiedyś zauważyć sowę. Jeśli nie mieliście jeszcze tyle szczęścia, to rozglądajcie się na najbliższym spacerze bardzo uważnie. Kto wie, może uda się wam wypatrzeć sowę siedzącą na gałęzi drzewa, koło którego przechodzicie.

Czy wy również bardzo lubicie sowy?

Ja wręcz uwielbiam te tajemnicze i nietypowe ptaki. A dlaczego uważam, że sowy są tak fantastyczne? No bo sami pomyślcie.

Młode puszczyki są przeurocze.

Co tak naprawdę wiemy o sowach? Czy wiemy, na przykład,  dlaczego sowy latają bezszelestnie? Dlaczego mówi się, że sowy mają doskonały słuch? Dlaczego sowy mają takie duże oczy? W jaki sposób sowy huczą, skoro prawie nie otwierają przy tym dziobów? Dlaczego sowy tak śmiesznie bujają się na gałęziach? No i gdzie sowy mają uszy? A przede wszystkim czy można spotkać w Polsce sowy podobne do Hedwigi, czyli sowy Harry’ego Pottera? I czy zastanawialiście się, czy naprawdę sowy mogłyby przynosić listy i paczki, gdyby chciały? A być może słyszeliście od swoich rodziców lub dziadków, że usłyszenie głosu sowy to zapowiedź jakiegoś nieszczęścia? No i przede wszystkim czy sowy są naprawdę takie mądre?

Choć to tylko część pytań, które pojawiają się w naszych głowach, gdy pomyślimy o sowach, to już teraz widzicie, że sowy są faktycznie bardzo tajemniczymi i nietypowymi ptakami.

Właśnie w tym odcinku „Spotkań z piórem i pazurem” usłyszycie odpowiedzi na te i wiele innych pytań dotyczących sów.


Nazywam się Daniel…

Hym khym… momencik…

Zupełnie zapomniałbym, że mam dla was niespodziankę. Dzięki współpracy z wydawnictwem Studio Koloru powstał dodatkowy, niesamowity, super ciekawy odcinek specjalny „Spotkań z piórem i pazurem”, w którym znajdziecie informacje o jednych z najzabawniejszych, ale też i najdzielniejszych słów, jakimi są sowy pójdźki.

Bo czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego sowy pójdźki nazywamy pójdźkami? Gdzie można spotkać w Polsce sowy pójdźki? Dlaczego pójdźki mają żółte oczy? Dlaczego pójdźkom stawiano kiedyś pomniki? A dlaczego nawet w dzisiejszych czasach niektórzy ludzie wciąż boją się pójdziek? Oraz dokąd pójdźki mogłyby pójść, gdyby chciały?

Pójdźkowy odcinek specjalny znajdziecie wchodząc na stronę blizejlasu.pl. Już teraz serdecznie zapraszam was do wysłuchania ciekawostek i fantastycznych informacji o sowach pójdźkach.

Teraz możemy wrócić do tajemnic sowiego rodu. Gotowi? No to trzy-czte-ry!


Nazywam się Daniel Mróz i zapraszam Was do wysłuchania kolejnego odcinka „Spotkań z piórem i pazurem”. Dziękuje Wam, że słuchacie BlizejLasu.pl i chcę Wam powiedzieć, że interesując się przyrodą, jesteście po prostu „fe, fa, fa”! Czyli fenomenalni, fantastyczni i fajni! A teraz posłuchajcie opowieści o sowach!

Gdybym zapytał was jaką sowę znacie, to prawie na pewno odpowiedzielibyście, że jest nią biała sowa Harry’ego Pottera o imieniu Hedwiga.

I mielibyście rację. Hedwiga dzięki książkom pani JK Rowling jest jedną z najbardziej znanych i rozpoznawanych słów na świecie. A czy wiecie, że gdyby sowa Harry’ego urodziła się w Polsce, to zapewne miałaby na imię Jadwiga? A to Wszystko przez to, że imię Hedwiga znaczy tyle, co „dzielna”, a właśnie imię Jadwiga w języku polskim również oznacza „dzielna”.

Jak wiecie lub dowiecie się w przyszłości z książek o Harrym Potterze, imię „dzielna” bardzo pasowało do jego sowy, gdyż była ona bardzo odważna i wytrwała.

Sowa Harry’ego była prawie cała biała i miała pióra nawet na swoich sowich palcach. Właśnie tak wyglądają sowy śnieżne. A pióra na palcach pomagają im między innymi stać na warstwie śniegu i nie zapadać się w nim oraz pomagają im bezszelestnie latać.

Jak myślicie, czy sowę śnieżną można spotkać w Polsce? Okazuje się, że tak. Choć sowy śnieżne żyją na co dzień w miejscach, które są dużo zimniejsze i gdzie jest dużo więcej śniegu niż w Polsce, to czasem możemy spotkać je również u nas. Dzięki obserwacjom ornitologów wiemy, że sowy śnieżne pojawiają się w Polsce, gdy w ich ojczystych krajach panuje szczególnie mroźna zima.

Choć sowy śnieżne są doskonale przystosowane do polowania w śniegu i trudnych zimowych warunkach, to kiedy zimy na dalekiej północy są bardzo surowe, to nawet one mają problem ze znalezieniem odpowiedniej ilości jedzenia i sowy zaczynają głodować. To właśnie chęć znalezienia łatwiejszego do zdobycia pokarmu powoduje, że sowy śnieżne przylatują na krótki czas do Polski. Dzieje się tak, ponieważ nasze zimy są dużo łagodniejsze i łatwiej jest sowom znaleźć wystarczającą dla nich ilości jedzenia.

Ale, ale kim są Ci ornitolodzy?

Ornitologami nazywamy ludzi, którzy pasjonują się ptakami. Potrafią oni na przykład całymi godzinami wypatrywać przez lornetki lub lunety ptaki, aby lepiej poznać ich zwyczaje oraz po prostu nacieszyć swoje oczy ich wyglądem. Ornitolodzy mają olbrzymią wiedzę o ptakach, o ich zwyczajach, a także pomagają chronić ptaki oraz śledzić trasy ptasich wędrówek. Ornitolodzy są tak jak i Wy po prostu „fe fa fa”!

Dzięki obserwacjom ornitologów wiemy, że sowy śnieżne są jednymi z 3 gatunków słów, które odwiedzają od czasu do czasu nasz kraj. Oznacza to, że nie składają one u nas jajek i nie wychowują swoich pisklaków. O takich ptakach ornitolodzy mówią, że są to gatunki nielęgowe.

Na terenie Polski żyje aż 10 różnych gatunków sów, które są gatunkami lęgowymi, czyli składają jajka i wychowują u nas swoje pisklaki.

Sowy żyjące u nas są bardzo różne. Różnią się na przykład wielkością. Najmniejsza sowa, nazywana sóweczką, jest tak mała, że mogłaby zmieścić się w dłoni dorosłej osoby, a największą sowa, jaka żyje w Polsce, jest wielkości nie dłoni, tylko całej wyprostowanej ręki, od czubka palców aż do pachy i nazywana jest puchaczem.

Puchacz to największa sowa na świecie.

Niektóre sowy zakładają swoje gniazda w dziuplach, a niektóre korzystają z gniazd innych ptaków, a są nawet takie, które składają jajka w małym zagłębieniu bezpośrednio na ziemi.

Sowy różnią się również wyglądem, a także porą dnia lub nocy, którą wybierały na swoją sowią aktywność – czyli głównie na sen, zaloty i polowanie. A to tylko kilka z wielu sowich różnic. Można śmiało powiedzieć, że sowy w świecie ptaków to celebryci. Wyróżniają się one z tłumu i są bardzo oryginalne i jak celebryci mają również swoje dziwne zachowania.

A czy wiecie, dlaczego sowy nazywamy sowami?

Językoznawcy — czyli naukowcy zajmujący się badaniem naszego języka, ale nie tego, co mamy w buzi, tylko języka polskiego — twierdzą, że słowo sowa powstało przez naśladowanie przez naszych przodków sowich odgłosów aż z czasem przekształciło się w słowo sowa.

Nazwy poszczególnych sów żyjących w Polsce również wzięły się najczęściej z obserwacji ich samych oraz obserwacji ich życia i zwyczajów.

Sóweczka

I tak najmniejsza sowa nazywa się sóweczką, bo jest bardzo mała.

Sóweczka

Włochatka

Troszkę większa od niej włochatka swoją nazwę wzięła od bardzo dużej ilości ptasich włosów, czyli piór.

Włochatka – zdjecie z Wikipedia autorstwa: Mdf

Pójdźka

Następna co do wielkości sowa, czyli pójdźka swoją nazwę zawdzięcza skojarzeniu jej pohukiwania ze słowem „pójdź”.

Pójdźka

Płomykówka

Płomykówki swoją nazwę otrzymały dzięki wierzeniom naszym przodków, że potrafi ona połykać płomyki świec.

Płomykówka

Uszatka

Uszatki nazywamy tak przez ich pióra na górze głowy, które przypominają uszy.

Uszatka

Puszczyki

Puszczyki swoją nazwę zawdzięczają wcale nie puszczy, tylko puczeniu (tak kiedyś w gwarze nazywano wydawanie głośnych głosów), bo faktycznie puszczyki bardzo często i głośno się odzywają.

Puszczyk

Puchacze

A puchacze nazywamy tak nie dlatego, że są puchate tylko dlatego, że nasi przodkowie próbowali nazwać je naśladując ich zawołanie pu-huuu.

Puchacz

Jak widzicie, choć sowy mają wspólną nazwę, to są one bardzo, ale to bardzo różne.

Na przykład, choć zazwyczaj myślimy, że wszystkie sowy doskonale widzą w nocy, to wcale tak nie jest. Serio! Są sowy, które widzą dobrze tylko w dzień, a w nocy widzą gorzej nawet niż ludzie, a są takie sowy, które doskonale widzą tylko w nocy, a w dzień nie widzą najlepiej, choć nie aż tak źle, aby nic nie widzieć.

Wszystkie sowy, jeśli muszą, mogą latać, a nawet polować w ciągu dnia lub nocy.

Będą to po prostu robić lepiej lub gorzej. Naukowcy zauważyli, że kolor tęczówek sowich oczu pomaga określić czy dana sowa woli polować w nocy, czy w dzień. Tęczówkami nazywamy kolorowe obwódki wokół źrenicy — jak spojrzycie w lustro i przyjrzycie się swoim oczom, to również zauważycie, że macie kolorowe tęczówki.

Żółte tęczówki oczu najczęściej są oznaką, że sowa poluje w dzień.

I tak, jeśli tęczówki w sowich oczach są jasnego koloru, np. żółte to chętniej takie sowy najchętniej polują w dzień (wyjątkiem tutaj jest włochatka, która, choć ma żółte tęczówki, to poluje w nocy — jak widzicie, przyroda lubi robić wyjątki od reguł), jeśli tęczówki są pomarańczowe, np. takie jak u puchaczy i uszatek, to chętniej polują one o zmierzchu i świcie (czyli gdy nie ma już lub jeszcze słońca na niebie).

Pomarańczowe tęczówki oczu – oznacza polowanie o świcie lub zmierzchu.

A gdy tęczówki są czarne, tak jak u puszczyków i płomykówek, to takie sowy najchętniej polują w nocy.

Czarne tęczówki oczu – oznaczają polowanie w nocy.

Choć sowie oczy są jednym z cudów natury, to aby widzieć w nocy, muszą mieć, choćby odrobinę światła, nawet takiego, które dla nas byłoby prawie niezauważalne.

Bo gdy nam wydaje się, że jest absolutnie ciemno, to nocne sowy widzą otaczający je świat, równie dobrze, jak my w słoneczny dzień.

Oczy sów są bardzo duże i są nieruchome. Aby się rozejrzeć, sowy muszą obracać całą swoją głową. A ponieważ, mają dwa razy więcej, niż my ludzie, kręgów w sowich szyjach, to mogą obracać swoją głowę tak mocno, że wydaje nam się, że przekręciły ją zupełnie do tyłu.

Sowie oczy skierowane są do przodu. Podobnie jak u ludzi. Jak z pewnością zauważyliście, inne ptaki mają oczy umieszczone bardziej po bokach głowy, dzięki czemu widzą to, co dzieje się przed nimi lub za nimi i nie muszą obracać tak bardzo głowy, aby się rozejrzeć.

Jednak oczy z przodu głowy pozwalają sowom na super umiejętność niezbędną przy polowaniu.

Jednak zanim dowiecie się co to za super moc, to mam dla Was mini eksperyment.

Przygotujcie trzy kuleczki z papieru oraz papierowy kubeczek (lub inny kubeczek/miseczkę, które nie stłuką się, gdyby przez przypadek spadły lub przewróciły się na ziemię). Teraz postawcie kubeczek lub miseczkę na ziemi, lub stoliku. Odejdźcie dwa, trzy a jak jesteście super pewni swoich umiejętności, to nawet pięć kroków od miejsca, w którym postawiliście kubeczek lub miseczkę.

A teraz wycelujcie dobrze i postarajcie się wrzucić (po kolei) każdą z papierowych kuleczek do waszego kubeczka. Brawo! Jeśli udało się Wam za pierwszym razem trafić choćby jedną kuleczką do kubeczka, to jesteście niesamowici. Jeśli musieliście wcześniej trochę potrenować, to również jesteście niesamowici. Osobiście byłem przekonany, że dla takich bystrzaków jak Wy, to zadanie nie będzie wcale trudne.

No to teraz czas na coś trudniejszego. Pozbierajcie swoje papierowe kuleczki i znów stańcie w miejscu, z którego przed chwilą rzucaliście je do kubka lub miseczki. Ale teraz zamknijcie jedno oko i spróbujcie trafić do kubeczka. Możecie zamykać raz jedno, a raz drugie oko, ale jedno z nich zawsze musi być zamknięte a drugie otwarte.

I jak? Trudniej jest teraz trafić do kubeczka?

Policzcie, za którym razem trafiacie do kubeczka, gdy macie otwarte normalnie otwarte oczy, a z którym razem, jeśli któreś z Waszych oczu jest zamknięte.

Jeśli nie jesteście kosmitami, to gdy macie zamknięte jedno z oczu, to Wasze papierowe kuleczki powinny rzadziej lądować w kubeczku. Czyli powinniście rzucać mniej celnie.

Dzieje się tak, ponieważ, aby prawidłowo ocenić odległość od jakiegoś przedmiotu, nasz mózg musimy widzieć obraz z lekkim przesunięciem. Nie wierzycie? To spójrzcie teraz na jakiś przedmiot i szybko zamykajcie i otwierajcie na zmianę jedno, a potem drugie oko, gdy jedno jest otwarte, to drugie jest zamknięte. I jak? Widzicie teraz, że to na co patrzcie, lekko się przesuwa w zależności, którym okiem patrzycie?

Brawo. To jest właśnie sposób widzenia, który naukowcy nazywają stereoskopowym. Bardzo trudne słowo prawda? Dzięki takiemu widzeniu nasz mózg może ocenić prawidłowo naszą odległość od jakiegoś przedmiotu.

Aby dostrzegać głębie, czyli właśnie widzieć stereoskopowo, oczy muszą być skierowane do przodu.

I właśnie dlatego sowy również jako jedyne ptaki na świecie mają oczy skierowane również do przodu. Wszystko po to, aby móc dokładnie ocenić odległość od ofiary, na którą polują.

I to jest jedna z sowich super mocy, wykorzystywana podczas polowania.

Jednak taki sposób patrzenia ma również swoje wymagania. Gdyby sowy miały dzioby podobne do dziobów ptaków drapieżnych, czyli grube i duże lub podobne np. do dziobu bociana, to dzioby te zasłaniałyby im część widzianego obrazu. Właśnie dlatego sowie dzioby są bardzo krótkie i zakrzywione, aby sowy mogły obserwować teren bez żadnych przeszkód.

Sowy są dalekowidzami.

To znaczy, że widzą lepiej to, co dzieje się dalej od nich niż to, co dzieje się tuż przed nimi. A ponieważ, nie ma sowich okulistów i optyków, a latanie w okularach byłoby dla sów bardzo niewygodne, to natura wymyśliła inny sposób na sowią dalekowzroczność.

Piórka czuciowe.

Dzięki specjalnym sztywnym piórkom, umieszczonym w okolicach sowiego dzioba, ptaki te doskonale orientują się, co dzieje się tuż przy nich. Piórka czuciowe, bo tak się właśnie one nazywają, są bardzo wrażliwe na dotyk i często przez przyrodników porównywane są do wąsów, czyli wibrysów, które mają rysie, lisy czy nasze domowe psy i koty.

A czy zastanawialiście się, co jedzą sowy?

Sowy jedzą, zwierzęta i owady, które są mniejsze od nich. I tak najmniejsze sowy będą zjadać najchętniej dżdżownice, owady, małe myszy i inne gryzonie, a czasem nawet inne małe ptaki. Większe sowy chętniej będą zjadały większe gryzonie, ptaki, a nawet małe zające lub lisy.

Sowy różnią się między sobą również miejscem, które wybierają na polowanie. Ponieważ możemy spotkać sowy, które najchętniej polują w lesie, oraz takie, które najlepiej czują się na otwartej przestrzeni, czyli najchętniej polują w okolicy łąk, gdzie jest niewiele drzew.

Płomykówki chętnie polują wewnątrz budynków.

Czasem, gdy zimą spadnie sporo śniegu, niektóre sowy najchętniej przenoszą polowanie, do wnętrza budynków gospodarczych np. świetnie czują się wewnątrz stodół, gdzie mogą znaleźć sporo smacznych gryzoni.

Najczęstszą techniką polowania jest polowanie z zasadzki.

Sowy wybierają sobie wysoki punkt w terenie, np. czubek słupka lub wysoko rosnącą gałąź i zamierają prawie w bezruchu, obserwując otoczenie. Czasem zaczynają się lekko bujać, przesuwając swoją głowę w różnych kierunkach. Choć takie bujanie się sów, wygląda trochę zabawnie, to pomaga ono sowom, lepiej zobaczyć interesujące je rzeczy.

Innym sposobem na polowanie jest sowi lot patrolowy. Polega on na szybowaniu i wypatrywaniu sowiego pożywienia w trakcie lotu. Niektóre z sów np. płomykówki potrafią zawisać, na chwilę w powietrzu bijąc skrzydłami.

Zawisająca na chwilę w powietrzu płomykówka.

Zarówno podczas lotu patrolowego, jak i polowania z zasadzki, gdy sowy siedzą w swoich czatownia, oprócz doskonałego wzroku, sowy wykorzystują jeszcze jedną sowią super moc, do namierzenia swoich ofiar.

Tą sowią super mocą jest sowi słuch.

Sowy mają uszy z boków głowy na wysokości oczu. Uszy te są niewidoczne, ponieważ zaczynają się od razu na powierzchni głowy, czyli sowy nie mają, tak jak my płatków uszu, tylko od razu ich uszy zaczynają się na ich głowie. Uszy sów są umieszczone na różnej wysokości. Serio! Jedno ucho jest wyżej, a drugie ucho jest położone niżej. Dzięki temu dźwięk, który dociera do uszu sowy, w jednym uchu jest słyszany wcześniej, a w drugim później. Dzięki temu sowy potrafią bardzo dokładnie określić, z jakiego kierunku dochodzi dźwięk.

Czasem sowy mają na górze głowy odstające piórka, które mogą kojarzyć się z uszami, a nawet rogami.

Pióra na głowie uszatki to nie uszy 🙂

Takimi sowami są puchacze i uszatki. Jednak to nie są prawdziwe uszy. Są to piórka, które pomagają sową wyrażać ich emocje oraz  pomagają sową wystraszyć swoich przeciwników. Gdy sowy się niepokoją, stawiają takie niby uszy, czasem nazywane rogami, do góry, przez co wydają się większe i groźniejsze, gdy sowy są spokojne, kładą swoje niby uszy płasko na głowie i wtedy prawie ich nie widać.

Pióra gładko położone na głowie.

Jednak same sowie uszy to nie koniec udoskonaleń słuchu, w które natura wyposażyła te niezwykłe ptaki. Czy zauważyliście, patrząc w sowie oczy, że dookoła nich znajdują się tak jakby duże okulary? Jeśli nie, to znajdźcie szybko zdjęcie jakiejś sowy np. puszczyka lub płomykówki i przyjrzyjcie się im uważnie. Wokół oczu tych sów wyraźnie widać pióra, które przypominaj duże okrągłe okulary. Przyrodnicy takie ułożenie piór nazywają szlarą. Szlara pomaga sowom słyszeć. W jaki sposób?

Spróbujcie przyłożyć za swoim uchem wyprostowaną lub lekko zgiętą swoją dłoń i obracajcie się w taki sposób, aby lepiej usłyszeć jakiś odległe dźwięki. To działa, prawda?

Podobnie działa sowa szlara. Ona również skupia dźwięki z kierunku, w którym jest skierowana i przekazuje je do sowich uszu.

Również dlatego sowy chcąc lepiej słyszeć, obracają całą swoją głowę, w kierunku który je interesuje. Wszystko po to, aby jeszcze lepiej widzieć i jeszcze lepiej słyszeć.

Gdy sowy już wypatrzą i usłyszą swoją przyszłą zdobycz, to rozpoczynają polowanie. 

Bezszelestny sowi lot puszczyka.

Zeskakując ze swojej czatowni, sowy rozpoczynają swój bezszelestny lot. Gdy są już w powietrzu, to cały czas namierzają swoją zdobycz. Nawet jeśli sowy muszą po drodze wyminąć różne przeszkody, to wciąż mają oczy i szlarę skierowaną w kierunku dźwięków, które je interesują. Dzięki takiemu zachowaniu sowy mogą bardzo dokładnie spaść na swoją zdobycz.

Jednak, aby polowanie się udało, sowy muszą latać bezszelestnie. 

Sposób, w który to robią, jest majstersztykiem, czyli mistrzowskim pomysłem natury. Po pierwsze sowie pióra są miękkie i są pokryte specjalnym meszkiem lub puszkiem, które trochę przypominają w dotyku materiał nazywany zamszem. Ten sowi meszek znajdujący się na piórach, powoduje, że gdy jedno pióro ociera się o drugie, nie wydaje ono żadnego dźwięku. Jest ono absolutnie bezszelestne. 

W dodatku meszek ten rozprasza opływające go powietrze, dzięki czemu nie słyszymy charakterystycznego świstu powietrza, gdy sowa spada na swoją zdobycz. Jednak to nie wszystko. Gdybyście wzięli do ręki sowie pióro, to z pewnością zauważylibyście, że jedna z krawędzi pióra jest nierówna i przypomina trochę bardzo delikatne, gęsto położone koło siebie frędzle. 

One również wyciszają sowi lot, ponieważ powietrze spływające z takiego sowiego pióra dodatkowo jest rozpraszane, przez miękkie i delikatne części piór.

Ostatnim pomysłem natury na cichy sowi jest wyposażenie piór, które pierwsze w skrzydle spotykają się z powietrzem, w drobne ząbki. 

Naprawdę! Sowie pióra przypominają trochę grzebyk. Dzięki takim ząbkom powietrze, które spotyka się z sowim skrzydłem, nie jest rozcinane ostrą krawędzią pióra tylko ząbkami, które również powodują, że nie słychać ostrego świstu rozcinanego powietrza.

Dzięki swoim wyjątkowym piórom, które okrywają sowy od czubka głowy po końcówki palców, sowy latają prawie bezszelestnie, a już z pewnością my ludzie z naszym nie najlepszym w świecie przyrody słychem, nie mamy szans ich usłyszeć.

Gdy sowa spada bezszelestnie na swoją upatrzoną wcześniej zdobycz, to tuż przed jej pochwyceniem wyciąga do przodu swoje długie nogi.

Następnie łapie ją w swoje silne i ostre szpony i zanosi w miejsce gdzie może ją spokojnie zjeść. Czasem podczas lotu przekłada pochwyconą zdobycz ze szponów do dzioba.

Jak widzicie, choć sowy są bardzo dzielne, to ich szpony są przystosowane do łapania i trzymania rzeczy, na których mogą się dobrze i mocno zacisnąć, więc nie bardzo mogłyby przynosić nam listy lub paczki. No, chyba że sowy również byłby magiczne.  

Prawdziwe sowy połykają swoje jedzenie najczęściej w całości. Zupełnie jak my, gdy nam coś bardzo smakuje 😊. Jeśli zdobycz jest zbyt duża, to dzielą ją za pomocą dzioba i szponów na mniejsze i łatwiejsze do połknięcia kawałki.

Po paru godzinach niestrawione resztki jedzenia (kości, sierść itp.) jest wypluwana w postaci zrzutek lub inaczej mówiąc wypluwek.

Świeże wypluwki są pokryte gęstym śluzem i wyglądają bardzo niezwykle.

Śluz pozwala niestrawionym resztkom jedzenia bezpiecznie wrócić do dziobów sów, nie kalecząc ich przełyku.

Niektóre z sów, zakładają specjalne spiżarnie, aby móc posilać się, gdy mają mniej czasu na polowanie z powodu złej pogody, lub gdy potrzebują więcej jedzenia, aby wykarmić sowią mamę, która wysiaduje akurat jajka i nie może w tym czasie polować.

Gdy sowy znajdą miejsce, w którym jest sporo jedzenia, mogą założyć rodzinę. Aby sowia rodzina mogła się powiększyć, sowy wydają z siebie różne głosy. Pan sowa wydaje pohukiwania mówiące o tym, że znalazł fantastyczne miejsce do założenia rodziny. Pani sowa chętnie ogląda wszystkie miejscówki, które pan sowa odnalazł. Gdy pani sowa uzna, że któreś miejsce jej się podoba i można w nim złożyć jajka, również wydaje z siebie dźwięki informujące o tym, że jest bardzo zadowolona.

Zaloty puszczyków.

Sowy wydają z siebie wiele dźwięków takich jak: piski, wrzaski, prychania, a nawet skrzeczenia, które pomagają im się komunikować.

I tak mamy na przykład odgłosy, które zachęcają sowie panie do założenia rodziny, są odgłosy zadowolenia, ale również odgłosy, które służą do ostrzegania o niebezpieczeństwie, a także odgłosy kłótni.

Sowy nie śpiewają jak wiele innych ptaków. Aby śpiewać, sowy musiałby podczas wydawania dźwięków otwierać swoje dzioby, jednak prawie tego nie robią. Sowy do wydawania swoich dźwięków używają krtani. Nabierają sporo powietrza i nadmuchując swoje gardło i robią coś, co nazwalibyśmy bardziej mruczeniem z zamkniętym dziobem niż ptasim śpiewaniem.

Sowy sowich odgłosów uczą się najczęściej od rodziców.

Właśnie dlatego niektórzy naukowcy nagrywają odgłosy sów i porównując je, z wcześniejszymi nagraniami potrafią, za pomocą komputerów, próbują określić, które sowy są ze sobą spokrewnione.

Gdy sowie zaloty się udadzą, wczesną wiosną pojawiają się sowie pisklaki. Aby łatwiej wydostać się z jajka, na dziobach pisklaków znajduje się specjalny „otwieracz do jajek” w postaci małego kolca na dziobie, który przypomina mi trochę róg afrykańskiego nosorożca. Dzięki temu „otwieraczowi do jajek” pisklakom łatwiej jest przebić grubą skorupkę jajka i wydostać się z ciasnego wnętrza, niedługo po wykluciu kolec ten odpada z dziobów pisklaków.

Młode sowie pisklaki.

Po wykluciu się pisklaki są wiecznie głodne. A gdy pisklaki są głodne, to zaczynają syczeć. Takie syczenie oprócz mówienia rodzicom „jesteśmy głodne, jesteśmy głodne” potrafi również chronić pisklaki np. przed kunami. Dlaczego? Ponieważ do złudzenia przypomina ono syczenie węży, a węży nikt kto nie musi, nie zaczepia.

Gdy pisklaki trochę podrosną, stają się podlotami.

Nie przypominają one jeszcze swoim wyglądem dorosłych sów. Mają na przykład innego koloru pióra i duże głowy, które są tak ciężkie, że gdy np. podlot puchacza chce położyć się spać, to przewraca się na swoją sowią twarz i śpi na brzuchu, ponieważ nie może utrzymać ciężkiej głowy w górze.

Choć podloty jeszcze nie latają, to zaczynają poznawać otaczający je świat. Oczywiście poznają go pod czujnym okiem swoich rodziców, które obserwują swoje pociechy z ukrycia. Jeśli spotkacie wiosną lub latem, sowie podloty to nigdy ich nie zabierajcie ze sobą, jeśli nie są widocznie chore lub ranne. Ich rodzice czuwają, a ponieważ sowy są bardzo dzielne, to mogą chcieć Was przegonić, uderzając Was swoimi szponami. A sowy, gdy bronią swoich dzieci celują najczęściej w nasze oczy lub usta. Właśnie dlatego przyrodnicy, którzy wykonują czasem prace przy sowich gniazdach lub dziuplach muszą robić je w specjalnych ochronnych kaskach.  

Gdy podloty zmienią swoje pióra, na podobne do rodziców, stają się dorosłymi sowami.

Oprócz umiejętności samodzielnego zdobywania pokarmu są już teraz również doskonałymi lotnikami. I zaczynają szukać swojego miejsca do życia i założenia własnej sowiej rodziny. Czasem, aby znaleźć miejsce idealne do życia, pokonują duże odległości, równe szerokości Polski, a niektóre z najlepszych podróżników, pokonują odległości równe szerokości całej Europy.  

Część sów na miejsce życia wybiera najchętniej las. W którym nie brakuje jedzenia, doskonałych czatowni, dziupli, dołów po wywróconych przez wiatr drzewach czy gniazd po innych ptaka. Część z sów wybiera otwarte przestrzenie, gdzie mogą, siedząc w czatowniach lub wykonując loty patrolowe znaleźć swoje ulubione przysmaki.

Jednak pójdźki, płomykówki, uszatki i najczęściej występujące sowy w Polsce, czyli puszczyki wybierają czasem sąsiedztwo człowieka.

Zakładają swoje rodziny w wysokich wieżach kościołów, we wlotach powietrza do budynków, a także wysoko pod dachami naszych stodół i innych wysokich ludzkich zabudowań.

Ta niezwykła sympatia sów do mieszkania w pobliżu ludzi, jest obserwowana od wielu setek lat. Między innymi dzięki temu, sowy żyjące w pobliżu człowieka stały się źródłem wielu legend i przesądów.

Działo się tak, ponieważ, sowy były bardzo tajemnicze dla naszych przodków. Miały duże, wszystkowidzące oczy, bezszelestny lot, w dodatku umiały obracać, swoje głowy dużo bardziej, niż ludzie a w dodatku odzywały się w bardzo dziwny i niepokojący dla ludzi sposób. To wszystko spowodowało, że na naszych terenach sowy raczej były kojarzone z zapowiedzią nieszczęśliwych zdarzeń i bano się sów, a nawet je prześladowano. 

Jednak w innych miejscach na ziemi sowy bywały uważana za ptaki niezwykłe, mądre i opiekuńcze. W starożytnej Grecji sowy były bardzo szanowane, szczególnie sowy pójdźki, ponieważ były kojarzone z grecką boginią mądrości i opieki Ateną. 

W Australii sowy były uważane przez pierwotnych mieszkańców tych ziem, za ptaki święte, w których zaklęta jest dusza kobiety.

A w Ameryce Południowej rdzenni mieszkańcy uważali, że sowy są wysłannikami bogów i pomagają wojownikom, gdy polegli w walce, trafić do zaświatów. 

We Włoszech i Francji, sowy były posądzane o umiejętność uwodzenia. Gdy w Indiach chciano powiedzieć, że ktoś jest nie najbystrzejszy, to mówiono, że jest mądry jak sowa. Z kolei prawie w całej Europie sowy były uważane za ptaki, które symbolizowały mądrość (być może dlatego, że robiły rzeczy, których nasi przodkowie nie rozumieli, więc musiały być w ich przekonaniu, bardzo mądre).

No właśnie czy sowy są naprawdę mądre?

Jak się właśnie dowiedzieliście, sowy są bardzo nietypowymi ptakami, których życie bywa tajemnicze i nie do końca jeszcze poznane przez ludzi. Sowy mają różne sowie super moce. Czasem bardzo lubimy sowy, jednak również czasem, trochę się ich boimy. Gdyby zapytać, czy sowy są mądre naszych przodków – z pewnością odpowiedzieliby, że tak. 

Gdyby zapytać o zdanie żyjących dziś naukowców, przyrodników, czy ornitologów, to powiedzieliby, że sowy są z całą pewnością mądre. Jednak nie są najmądrzejsze ptasim świecie :).

Zróbmy eksperyment!

Do wykonania dzisiejszego eksperymentu będziecie musieli zajrzeć do Waszych szaf z ubraniami. Poszukajcie w nich kurtek, bluz i koszulek, które zostały wykonane z różnego rodzaju materiałów. Możecie poprosić o pomoc w wyborze różnych materiałów swoich rodziców lub dziadków. Z pewnością znajdziecie w swojej szafie materiały, które są śliskie w dotyku i doskonale chronią nas przed wiatrem i wodą. Znajdziecie również, materiały, które są przyjemne i miękkie w dotyku, lecz łatwo przepuszczają powietrze i wodę. Znajdziecie również materiały, które mają dłuższe włoski i są bardzo miękkie w dotyku.

Zakładajcie na siebie kurtki, bluzy czy koszulki z różnych materiałów. Następnie, rozłóżcie swoje ręce na boki, udając sowy, które rozkładają właśnie swoje skrzydła. A teraz zacznijcie biegać i machać rękami w taki sposób, aby jak najwięcej materiału ocierało się o siebie.

Maskowanie wejścia do dziupli.

Nasłuchujecie jakie dźwięki, w jakich materiałach wydajcie. Który z materiałów jest najgłośniejszy, a który najcichszy i nie wydaje żadnego dźwięku, gdy machacie rękami? To właśnie ten najcichszy materiał będzie przypominał najcichsze pióra sów pokryte meszkiem.

Ubrani w bluzy lub kurtki z takiego cichego materiału, będziecie mogli, w najcichszy możliwy sposób, obserwować otaczającą Was przyrodę.

Dzięki cichym ubraniom i ostrożnemu chodzeniu po lesie lub parku możemy zaobserwować jeszcze więcej ptasich tajemnic.

Chciałbym Was zaprosić do zostania sowimi obserwatorami.

Tacy obserwatorzy pilnie wypatrują i nasłuchują sów, gdziekolwiek mieszkają, czy są na wakacjach. Wiedzą, że nie wolno pomagać sowim podlotom, choć wyglądają pozornie na bezradne. Starają się również pomóc chronić sowy, dbając o ich bezpieczeństwo na przykład przed naszymi domowymi kociakami. Szczególnie jeśli sowy wybrały sobie nasze budynki do założenia swoich sowich rodzin.

Płomykówka

Nasłuchujcie sowich odgłosów. Możecie je poznać odwiedzając stronę blizejlasu.pl gdzie dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Ochrony Sów, znajdziecie wiele sowich głosów. Jeśli zaobserwujecie sowy lub ich głosy w Waszym otoczeniu, to koniecznie napiszcie o tym do blizejlasu.pl.

Dziękuje Wam za wysłuchanie kolejnego odcinka BlizejLasu.pl „Spotkania z piórem i pazurem”. I już teraz zapraszam Was do wysłuchania kolejnego odcinka, który pojawi się już wkrótce. Do zobaczenia w lesie!


Posłuchaj odgłosów sów i dowiedz się o nich więcej dzięki „Atlasowi rozpoznawania sów” przygotowanego przez Stowarzyszenie Ochrony Sów.

Zdjęcia włochatki i puszczyka dzięki uprzejmości: Mdf oraz Martin Mecnarowski.

Pamiętajcie, że częste i głośne puszczanie odgłosów sów w ich naturalnym środowisku, może zaburzać ich naturalny rytm życia.


Drodzy Rodzice! Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o sowach, serdecznie polecam:

Strona Stowarzyszenia Ochrony Sów. Znajdziecie na tej stronie dużo, sprawdzonych informacji o sowach. Oprócz zdjęć i profesjonalnych opisów znajdziecie również, odgłosy sów, a także różnego rodzaju plakaty i możliwość wsparcia stowarzyszenia.

Adres: http://sowy.sos.pl/atlas-rozpoznawania-sow/

Odcinek podcastu Międzydrzewami pt.: „Co w lesie huczy?”. Wiedza o sowach podana w sposób łatwy i rzetelny. Praktycy, sowocholicy, pasjonaci: Rafał Śniegocki, Michał Wieciech.

Odcinek 1: https://www.youtube.com/watch?v=V8bnnqnMBqg
Odcinek 2: https://www.youtube.com/watch?v=hP4_Jc2Ai9A

Strona featherbase.info. Strona dla totalnych, zwariowanych wielbicieli sów i innych ptaków. Znajdziecie na niej mnóstwo wiedzy o piórach! Najlepiej wyszukuje się po nazwach łacińskich 😉

Adres: https://www.featherbase.info/en/species/athene/noctua


Książka Noc Sów. Opowieści z lasu autorstwa Jacka Karczewskiego. Olbrzymia porcja wiedzy. Książka napisana lekko, zabawnie. Obowiązkowa lektura dla sowich wielbicieli.

Adres: https://wydawnictwopoznanskie.pl/produkt/noc-sow/
Adres: https://www.legimi.pl/ebook-noc-sow-jacek-karczewski,b609386.html

Książka Sowy. Tajemnicze i nieuchwytne. Autorstwa Justyny Mrowiec. Świetna książka, dla mniej zaawansowanych czytelników. Zawiera świetnie napisane kompendium wiedzy o sowach. Niestety — niedostępna w regularnej sprzedaży. Może jednak uda się ją znaleźć na allegro lub antykwariacie.

Adres: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/229852/sowy-tajemnicze-i-nieuchwytne


Strona Stowarzyszenia „Jestem na pTAK!”. Strona dedykowana ogólnopolskiemu wydarzeniu NOC SÓW. Znajdziecie na tej stronie informacje gdzie i kiedy w waszej okolicy jest organizowana Noc Sów.

Adres: https://nocsow.pl/

Strona Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Znajdziecie na niej informacje o sowich podlotach.

Adres: https://otop.org.pl/2015/04/17/zostaw-sowe-w-lesie/

Informacji, książek,

5 1 głos
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej głosowano
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze

Zobacz również